Recenzja: Isana krem do ciała z masłem shea i kakao.

Kiedyś kupiłam to masełko z chęcią wypróbowania. A niedawno kupiłam je już świadomie. Zawsze szukałam czegoś co będzie dobrze nawilżać, lekko poprawiać koloryt i nie będzie zawierać parafiny, która mi nie służy i na ogół udaje, że balsam coś tam nawilża (tworzy powłokę, dlatego nawilżenie jest złudne).



Zapach jest kakaowy, przyjemny, otulający, ale nie męczący. Balsamuję się wieczorem i rano budzę się z gładką, nawilżoną, nie swędzącą i promienną skórą. Często okolice łydek i ud mi się przesuszały. Teraz już nie mam tego problemu, bo mam sojusznika. 



Opakowanie jest dobrze zabezpieczone, zawsze w sklepie odkręcam słoik i patrzę czy folia jest w całości. Jeśli wszystko ok to biorę. Też tak robicie? Już raz się nacięłam na otwarty produkt. To był puder i nie zajrzałam pod puszek. Okazało się, że czyjeś paluchy już tam wylądowały. Niestety nie mogłam go zwrócić i nawet nie próbowałam, bo znam politykę sklepu. Słoik pozwala na zużycie balsamu do końca, bo z tubką to same wiecie, że trzeba rozcinać i wyduszać resztki.


W balsamach do ciała bardzo ważną kwestią jest dla mnie brak parafiny, która przybiera w składzie nazwę mineral oil, parrafinum liquidum. Ten składnik to udawany nawilżacz. Owszem, robi powłokę ochronną na skórze i np. chroni ją przed mrozem. Jest przyjazny dla skóry suchej/normalnej. Moja mieszana cera na twarzy nie toleruje parafiny, a skóra na ciele? Nie zwracałam na to uwagi i nie wiedziałam dlaczego robią mi się krostki na nogach, rękach. Gdzieś w otchłani internetu dowiedziałam się, że parafina może być przyczyną takiego stanu skóry ciała. Odstawiłam i problem prysł! 


Działanie jest znakomite. Tu widzicie stare opakowanie. To dowód, że balsam jest moim hitem. Nic lepiej nie nawilża mojej skóry. Tylko po tym balsamie zauważyłam wygładzenie i lekką zmianę w kolorycie skóry (delikatną). Polecam gorąco ten produkt każdemu. 

Pojemność to 500ml, a cena wynosi jednynie 9,99zł (w promocji 6,99zł). 

Czy też wracasz do produktów, które Ci się sprawdzają, czy ciągle próbujesz nowych? ☺

Komentarze

  1. To fajnie,ze u ciebie się sprawdził,bo u mnie,to totalna porażka.Zapach chemiczny,nie mogłam,go znieść,działanie jak dla mnie żadne,a skórę mam strasznie suchą,istny papier ścierny. Ja mam swojego ukochanego,którego zdradziłam z,tym marnym kremikiem i mam wyrzuty ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Każdy komentarz sprawia mi wielką radość i motywuje do pracy! :)
Proszę o kulturalne wypowiedzi. Spam i obraźliwe treści nie będą publikowane.

Wasze ulubione posty:

Wazon z butelki po winie.

13 lat i makijaż na twarzy?!