Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2017

Recenzja cieni Kobo + kilka słów o palecie z Inglota.

Obraz
Cześć! Kto tęsknił za czytaniem Inkubatora Piękna? Zapraszam na szczegółową recenzję cieni Kobo. Wspomnę wszystkie plusy i minusy. Nie ma taryfy ulgowej. Będzie też kilka słów o unikatowym kolorze. Makijaż 1 cieniem? To możliwe! Podstawowe kwestie: ♦ gramatura cienia =  2g (na stronie  Kobo  gramatura podana jest tylko przy cieniach w paletce, ale prawdopodobnie pokrywa się z tymi) ♦ cena = 9,99zł za sztukę, ale często są promocje (ja płaciłam ok 4zł) ♦ dostępność = drogeria natura Skład cieni opiera się na talku. Są więc one dość "kredowe" w swojej konsystencji. Lubią się pylić i jest to niestety ich minus. Mimo tej wady nie zraziłam się na początku ich użytkowania. A mam je już trochę czasu, są ze mną od listopada. Swoją paletkę skompletowałam tak, aby móc stworzyć makijaż dzienny subtelny/wyrazisty oraz makijaż typowo wieczorowy . Od razu powiem, że mój gust co do malowania powiek nie jest zbyt szalony. Nie ukrywam, że kolor papai lub czerwonej papryki